niedziela, 13 lipca 2014

sunday, sunny day.

Witam ;)
Dzisiaj w nieco lepszym nastroju. Cały dzień spędziłam na świeżym powietrzu w cudownym parku niedaleko mojej miejscowości. Muszę przyznać, iż mimo tego, że w takie dni nie odmawiam sobie loda na ochłodę to dzisiaj nie skusiłam się ! Nawet nie skusiłam się na gofra ! Jestem z siebie dumna. W drodze powrotnej byłam już taka głodna, ale po powrocie wsunęłam nektarynke i przeczekałam do kolacji, którą zjadłam wspólnie z rodzinką, dzisiak zamiast kurczaka wystąpił tuńczyk. Po porcji ćwiczeń jakie sobie zaserwowałam:
- 10 minut six back by Gym Break
- 10 minut legs & butt by Gym Break
- 50 squats
- ćwiczenia z hantelkami na mięśnie ramion i pleców
- oraz kilka ćwiczeń z książki Ewy Chodakowskiej.
Na dobry początek 30 minut treningu bez przerwy wystarczy, trzeba się rozruszać.


A jak jest u Was z aktywnością fizyczną? 

8 komentarzy:

  1. ja po zimie miałam chęci do biegania, ale ze 3 razy byłam biegać systematycznie ale niestety na tym się skończyło ;<
    A tobie życzę dalszej wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie z ćwiczeniami to kiepsko. Kiedyś ćwiczyłam ale tylko jakiś czas-lenistwo.
    Apropo, świetny nagłówek ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja codziennie krotki jogging + jazda rowerem. Od wczoraj staram sie tez cos z Mel B cwiczyc, ale nie wiem jak dlugo pociagne :)

    Pozdrawiam,

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. chwilowo moja aktywność to leżenie :P ale jeszcze troche i czas ruszyć tyłek

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja staram się jak najczęściej jeździć rowerem :)

    amcia-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Je uwielbiam jeździć na rolkach :) Zapraszam na nową notkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy ćwiczyłam w domu zazwyczaj trwało to 15 minut, bo potem mi się już nie chciało :) Od czerwca biegam regularnie i zdecydowanie wolę taką formę aktywności :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zbyt przepadam za ćwiczeniami w domu czy na siłowni, zdecydowanie wolę ruch na świeżym powietrzu - regularnie biegam i chodzę na basen :) ale jak się zrobi znowu zimno, też pewnie wrócę do takich treningów ze dwa-trzy razy w tygodniu jak nie będzie mi się chciało tyłka na mróz wystawiać ;p obserwuję i bedę tu zaglądała :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń