Jak zwykle, długo mnie nie było. Brak motywacji.
Na dworze coraz zimniej I odczuwam to dość mocno, po domu w grubych skarpetkach, dresie i bluzie ;) To nie jest tak, że mam zimno w domu, wszyscy ubrani na letniaczka, tylko jestem zmarzluch.
W życiu zmiany i jeszcze raz zmiany. Wymarzony dzień powoli nadchodzi! Ale o tym kiedyś....nie teraz ;) urlop sie skonczył...trzebabyło wrócić do pracy...następnym razem pokaże troche zdjęć z aparatu z urlopu ;)
Tymczasem zostawiam przypadkowe zdjęcia z telefonu.
😍
Też jestem takim zmarzluchem :D
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię zimna... Mój chłopak się ze mnie nabija, bo zawsze mam zimne ręce, a ja po prostu łatwo łapię chłód, no co ja mogę na to :D
OdpowiedzUsuńTo zalezy jakich składników użyłaś i według jakiego przepisu robiłaś :) Ja robię już od dawna, więc nie różni się zbyt od tego w restauracji. Ale za 1 razem też mi nie smakowało aż tak jak teraz :)
OdpowiedzUsuńA się jakoś teraz stałam strasznym zmarzluchem :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie.
+ obserwuje.
Nie jesteś sama bo też jestem zmarzluchem.
OdpowiedzUsuńJa wolę gdy na zewnątrz jest chłodniej, bo chyba jestem człowiekiem nie przystosowanym do gorąca, bo wtedy zaraz się gorzej czuję i jestem słabsza
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję :)
nada--blog.blogspot.com
Wytrwałości! i duuuużo duuuużo motywacji ;))
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: www.normalnienie.blogspot.co.uk